Hej pandy.
Stało się dziś coś potwornego bo Marcin... a Malexis... może zacznę od początku :
Marcin zaprosił mnie na kolacje na wieży . Gdy tam poszłam zobaczyłam jak Marcin całuje się z jakąś pandą :( .Miałam dość wszystkiego więc poprosiłam Kamarię żeby przeniosła mnie na Panfu. Gdy się pakowałam otworzyłam szafę i siedział w niej Malexis!!!!!!! Opowiedziałam mu o tym a on na pocieszenie zabrał mnie na spacer po alejkach parku. Poczułam się dużo lepiej do chwili kiedy ktoś (obstawiam Marcina) wrzucił Malexisowi za koszulkę fajerwerkę. Nie mam zamiau odzywać się do Marcina.
Wasza Sue80
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz