niedziela, 14 sierpnia 2011

List od Maxa z Japoni oraz niespodzianka ! :)

Witajcie !
Dziś Max napisał wiadomość z Japoni :

Konnichiwa, Pandy! :)
W końcu znalazłem trochę czasu, by Wam trochę poopowiadać. Rodzina Robby’ego jest tak podekscytowana, że ma gości z Panfu, że ustawili z nami baaaaardzo napięty program zwiedzania. Jedyne o czym podczas tego marzyłem, to odrobina odpoczynku!
Ella chyba jednak nie…
Gdy dziś rano Robinya zaproponowała wyjście do centrum handlowego, zachwycona Ella otworzyła tak szeroko oczy, że prawie można było włożyć jej pałeczki do jedzenia między powieki. :lol: Ja natomiast, ledwie usłyszałem słowo “zakupy”, przestałem wcinać makaron, przerażony zacząłem wpatrywać się w blat stołu, aby broń boże nie nawiązać kontaktu wzrokowego i życzyłem sobie tylko jednego – by stać się niewidzialnym. Wydaje mi się, że dziewczyny zrozumiały, co czułem, gdyż wyszły z domu, nawet mnie nie pytając. Uffff!!!
Teraz mam przynajmniej chwilę, by opowiedzieć Wam o tym, jak się zachwyciliśmy Fujisanem. Mnie i Elli przydarzyło się przy tym naprawdę coś pięknego. Do wysokości 2400 metrów podjechaliśmy autobusem. Od tamtego momentu zaczęła się dopiero prawdziwa wędrówka! Szlak był co prawda wytyczony, ale przez cały czas było tak mgliście, że nie widzieliśmy nawet własnych rąk, nie wspominając nawet o szczycie góry. :shock: Tylko na chwilę się trochę rozjaśniło. Natychmiast się zatrzymałem i wyciągnąłem mój aparat z nadzieją, że uda mi się zrobić rzadkie zdjęcie – Fujisanu bez mgły. Ale po krótkiej chwilce mgła powróciła… :( Motyla noga! Odwróciłem się z powrotem, by dołączyć do grupy, jednak przed, za i obok mnie nie widziałem niczego oprócz gęstej, mlecznej mgły! Ella, Robby i reszta zniknęli bez śladu! :???: Nogi zaczęły mi się trząść niczym galaretka. Przestraszony głośno krzyknąłem: „El-l-l-aaaaaaa“. Brak odpowiedzi. Zacząłem się już zastanawiać, co w tej sytuacji zrobiłby James Bond, aż nagle pojawiła się we mgle łapka jakiejś Pandy, złapała moją, oblaną potem łapkę i…
Oh, Robby wszedł właśnie do pokoju i mówi „Hej, Panfu! Tęsknię za Wami!“ :)Jutro opowiem Wam dalszą część historii.
Trzymajcie łapki na pulsie,
Max
A oto niespodzianka .
Razem z Sue i Marcinem stworzyliśmy zespół muzyczny ! Już pod koniec wakacji zagramy koncert z naszymi piosenkami :) Nasz zespół nazywa się : The Band Of Panfu !

Drogie Pandy, mam jeszcze kilka spraw...
Biorę udział w konkursie o Panfu , "Ulepszacze Panfu "
Jeżeli się dostane, zagłosujecie na mnie ? :)
Jeżeli mi się uda dostać, to zrobimy imprezę ! :)

A 2 sprawa...
Jest troche niecodzienna. Otóż czy gdy byliście na Karaibskiej Plaży, widzieliście tą dziwną wyspę za drzewem ??

Widzicie ? Jest tam dziwne światło ! Miejmy nadzieję że nie chodzi o Sami Wiecie Kogo,
nie Marcin, nie chodzi o Vol... No Sam-Wiesz-Kogo :D

Na mapie Panfu, widać tą wyspę, ale tylko pusty kawałek zapełniony trawą !

Jak myślicie, co tam robi ta wyspa ? :)
Do zobaczenia !



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz