Cześć pandy, wiecie że gdy dzisiaj robiłem wieczorny spacer po panfu postanowiłem pójść na zamek, chodziło tam kilka pand, ale i tak nie zwracałem na nich uwagi. Nagle gdy wychodziłem na taras, zobaczyłem porozrzucane po ziemi naleśniki, nie wiedziałem czy to złudzenie bo Troy ciągle napycha mnie naleśnikami, czy to prawda. Tak więc kucnąłem przy jednym z nich, dotknąłem, powąchałem i stwierdziłem że to naleśnik.
Nagle zobaczyłem że " naleśnikowa ścieżka" prowadzi do pokoju Paula.
Byłem przerażony, myślałem że to Krucio powrócił.
Ale nie to byłoby nierealne, Krucia już niema...
To wszystko może wytłumaczyć te trzęsienie panfu !
Pomyślałem i patrzyłem na drzwi do pokoju Paula.
Później byłem już śpiący i wróciłem do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz